Kupiłem aparat w Stanach - poza UE, więc należy się to zalegalizować. Jakieś może cło, czy podatek. Gdzie to się sprawdza - robił ktoś to, czy się nie czepiają?
Przesyłka przychodzi pocztą, więc przechodzi ona chyba jakąś odprawe. Jeśli jakieś koszty się należą to co się z tym robi?
A jak się nie zrobi?

Jakieś przygody z tym mieliście?

Tutaj coś jest
www.zakupyzusa.com/?pg=customs

Kupuję dość często na aukcjach w Stanach Zjednoczonych i muszę powiedzieć, że cło to wielka loteria. Generalnie towar do 100 dolarów nie podlega ocleniu.Powyżej tak. Jeżeli przyjdzie do Ciebie przesyłka to znaczy, że wszystko jest OK! Na przesyłce będzie stempel Urzędu Celnego i to wszystko. Jeżeli miałbyś mieć ocloną przesyłkę przyjdzie do Ciebie z Urzędu Celnego pismo, że należy wpłacic taką a taką sumę (najczęściej u listonosza, który Ci przyniesie paczuszkę). Ty musisz tylko napisać co jest w paczce, ile za to zapłaciłeś i wysłać oświadczenie do Urzędu. Jak na razie dwa razy płaciłem cło i podatek. Najgorsze, że koszty przesyłki, które płacisz sprzedającemu też podlegają ocleniu. Nie taki diabeł straszny jak go malują!

Oki, paczka przyszła, ostemplowana przez UC bez dodatkowych papierków do zapłaty